Eksperci i Pacjenci piszą o lekach
Moje doświadczenia z antybiotykami są bogate. Często mam grypę, na tyle poważną, że muszę brać najmocniejsze leki. Antybiotyki powinny być zmieniane, żeby organizm się nie przyzwyczaił. To dziwne, bo w sumie, co kilka miesięcy atakuje nas inny szczep bakterii. Azimycin jest zupełnie dobry. Pomógł szybko jak go ostatnio brałem. Skutki uboczne niezbyt nasilone. Raczej antybiotykowy standard: Lekki szum w uszach i przez pierwszy dzień lekkie mdłości. Tyle. Polecam
Biorę na zakażenie zatok. Nie czuję się po nim najlepiej. Wiem ze to antybiotyk i tutaj często są nieprzyjemne skutki uboczne, ale nie miałem takich przy innych. To znaczy czuję się słabo (to może być też wina upałów w Łodzi). Mogę być w pewnym stopniu odwodniony i stąd osłabienie. Na pewno też Azibiot dołożył coś od siebie.
Nie mam, co do żadnego innego leku bardziej mieszanych uczuć, niż co do Azitroleku. Jestem z jednej strony wdzięczna, bo dał radę sobie z taką infekcją zęba( okolic zęba w sumie), że miałam nawet obawy, że infekcja rozprzestrzeni się na całą twarz i kanały uszne. Augmentin nie pomógł, a azitrolek owszem i to szybko. To jedna strona medalu.
Druga strona jest ciemna. Lek chyba rozwalił mi przewód pokarmowy. Przestałam go brać ponad miesiąc temu a, brzuch, co parę dni mnie bardzo boli. Boli osobę, której wcześniej brzuch nie bolał prawie nigdy. Nie mam wątpliwości, że boli z powodu leku. Nie miałam wtedy probiotyków, ale piłam kefiry, bo znałam zagrożenie. Jak się okazało nie wystarczyły. Niedługo wybieram się na badania.